niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 10

Miesiąc później

Romans Carmen i Sergio trwał w najlepsze. Widywali się często, przeważnie w hotelu, ale ich spotkania odbywały się również w domu dziewczyny lub piłkarza. Sprzyjały temu częste wyjazdy partnerów. Z Roberto już nie było tak jak kiedyś. On wyjeżdżał a ona cieszyła się z takiego obrotu spraw. Czemu od niego nie odeszła? Na swój sposób coś do niego czuła poza tym nie chciała zostać sama. Nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że z łączącej ją jeszcze 2 miesiące temu nienawiści do Ramosa teraz rodzi się coś lepszego, coś nowego. Nikt o ich spotkaniach nie wiedział. Żyli cały czas okłamując siebie i swoich najbliższych. Dziewczynie było bardzo ciężko tylko ze względu na przyjaciół i brata. Nie miała nigdy żadnych tajemnic przed Karimem czy Alvaro, wiedziała jednak, że to nie może ujrzeć światła dziennego. Prasa by ich zniszczyła. Oboje zdawali sobie sprawę co by się działo. Skrzywdzili by nie tylko Roberto, Pilar i swoich przyjaciół, ale również siebie samych. Byli tak bardzo przywiązani do tych spotkań. Z kochanków przeradzali się w bardzo dobrych przyjaciół.Rodziło sie między nimi gorące uczucie do którego nie chcieli się nigdy przyznać, nie chceli go dopuścić do swojego życia.
Carmen sama nie posądzała siebie o taki cynizm. Nigdy taka nie była. Zmieniła się, tylko, że ona nie uważała, że na gorsze. teraz dopiero żyła pełnią życia.
Piłkarz czuł się bardzo podobnie, zdradzał Rubio, ale nie odczuwał jakiś większych wyrzutów sumienia. jedyne czego się bał to reakcji przyjaciół na ich romans.

Kolejna leniwa sobota. Do zakończenia sezonu pozostało kilka meczów ligowych. Piłkarze mieli wieczorny trening, więc Sergio pod nieobecność swojej partnerki spędził wieczór i noc w apartamencie Carmen.
-Sergio- mruknęła dziewczyna leżąc wtulona w piłkarza - kto robi śniadanie?
-A kto robił dwa dni temu?
-Dwa dni temu to ci obsługa hotelowa przyniosła - zaśmiała się perliście. - Ale niech stracę. Ja zrobię śniadanie a ty idź teraz pod prysznic, bo potem ja pójdę
-Mhmm.. - zamruczał całując jej szyję odgarniając jej blond loki.
-Miśku nie żartuję - pogłaskała go po policzku i wstała, zakładając koszulkę piłkarza.
-Mówiłem ci już kiedyś, że ślicznie wyglądasz w mojej koszulce?-uśmiechnął się słodko również wstając z łóżka - ale bez niczego to ci najładniej. - pocałował ją namiętnie i poszedł w stronę łazienki.
-Erotoman - krzyknęła za chłopakiem i kręcąc głową zeszła na dół chcąc przygotować posiłek.
Po 10 minutach gdy już prawie wszystko było gotowe usłyszała dzwonek do drzwi. Nie zwracając uwagi na swój wygląd otworzyła szybko i zamarła.
-No cześć Maluszku, a ty co taka tylko w koszulce? Aaa.. Roberto przyjechał? To ja nie przeszkadzam tylko chciałem się zapytać co ty myślisz o tym moim nowym kontrakcie z Nike i czy ty mogłabyś mi zrobić te zdjęcia bo jakoś nie lubię tych ich  fotografów. - zaczął trajkotać Karim wchodząc do mieszkania dziewczyny.
-Karim to nie jest odpowiednia chwila, może zadzwonię do ciebie później to pogadamy co? - zapytała błagalnie Carmen próbując wyprowadzić francuza.
-Dobra, dobra rozumiem, ejj Caro, a ty wiesz, że Sergio też ma taką koszulkę jak masz na sobie, dostał od nas na jakieś tam urodziny czy coś?
-Tak? Nie wiedziałam - zająknęła się dziewczyna spoglądając w kierunku schodów, modląc się aby piłkarz nie zszedł na dół. - Karim nie ma problemu, ja ci zrobię te zdjęcia przecież wiesz, że dla ciebie wszystko.
-Jesteś kochana. Co ty jesteś taka nerwowa, zachowujesz się jakby u ciebie w szafie siedział kochanek. -wybuchnął śmiechem widząc minę dziewczyny.
-No tak zabawny jesteś, kochanek - zaśmiała się histerycznie i  popukała czoło coraz bardziej nerwowa - weź już ty mnie nie wnerwiaj lepiej ok?.
-Ok idę już, idę - gdy piłkarz razem z dziewczyną, byli już w przedpokoju, ten chcąc pocałować ją w policzek zauważył coś bardzo dziwnego.
-Carmen? Twój chłopak zmienił styl i z eleganckich bucików wskoczył w Nike? Wiesz co jest jeszcze bardziej zabawne, że Ramos ma identyczne. Patrz nawet są inicjały - zaśmiał się lecz po chwili mina mu zrzedła widząc zmieszanie dziewczyny.
-Caro? SR? - zapytał cicho Jednak po chwili usłyszeli.
-Kocie no ja mam nadzieję, że śniadanie już gotowe. - na schodach pojawił się Sergio w samych bokserkach.
-Karim? Co ty tu robisz? - zapytał przerażony spoglądając przyjaciela. Carmen nagle znalazła coś bardzo interesującego w podłodze nie miała odwagi na nich spojrzeć.
-Ja? Co ja tu robię? Ramos no błagam cię. - krzyknął. - teraz to się mnie nie pozbędziecie i wszystko ze szczegółami mi wytłumaczycie. - zdenerwowany przecisnął się w stronę salonu.
-Na pewno chcesz ze szczegółami? - próbował rozładować atmosferę Sergio, ale widząc minę blondynki od razu spoważniał
-Nie wkurwiaj mnie już lepiej! - usłyszeli wrzask Karima. Oboje aż podskoczyli.
-Zaraz przyjdziemy tylko się ubierzemy - mruknęła dziewczyna.

-Sergio jak mu to wytłumaczymy - zapytała dziewczyna gdy wspólnie ubierali się.
-Jak to jak? Powiemy mu prawdę to nasz przyjaciel zrozumie i nic nikomu nie powie. - niepewnie powiedział piłkarz.
-A jak nie zrozumie? - popatrzyła na niego w skupieniu. Ramos przytulił ja i oboje udali się na dół. W kuchni napastnik zajadał się śniadaniem przygotowanym przez dziewczynę.
-Poczęstowałem się - uśmiechnął się złośliwie. - No a teraz słucham. Ile to trwa?
-Skąd wiesz, że trwa?- spytała cichutko młoda Arbeloa.
-Caro błagam cię myślisz, że nie widać zmiany w waszym nastroju? W waszych relacjach?
-Około dwa i pół miesiąca - szepnęła dziewczyna
-Słucham? Przez dwa i pół miesiąca ukrywacie się z tym? jak?
-A myślisz, że to takie trudne skoro ani Roberto ani Pilar wiecznie nie ma?- zapytał ironicznie Sergio.
Benzema zaczął się nagle panicznie śmiać. Para popatrzyła na siebie w zdumieniu.
-Z czego się cieszysz?
-Ramos jak to z czego. Przecież wy się nienawidziliście, a teraz jesteście parą kochanków.
-Powiesz komuś? - zapytał piłkarz
-Sergio nie osłabiaj mnie, jestem waszym przyjacielem, komu mam powiedzieć. Szczerze mówiąc miesiąc temu zauważyłem, że jakoś tak inaczej między wami jest, ale myślałem, że mi się wydawało. Wiem, że wam też się coś od życia należy i dlatego nic nikomu nie powiem, jak coś to możecie na mnie liczyć. - uśmiechnął się pokrzepiająco do blondynki która była już blada jak ściana - Carmen jak mogliście pomyśleć że komuś powiem, w ogóle nie rozumiem dlaczego mi nie powiedziałaś? Myślałam, że się przyjaźnimy. - zrobił naburmuszona minę, ale zaraz potem przytulił dziewczynę.
-Przepraszam, wiesz co jest najśmieszniejsze? Że nie miałam takich wyrzutów w stosunku do Roberto co do ciebie, że cie okłamuję. - zaśmiała się.
-Dobrze do ja już będę leciał. Widzimy się na wieczornym treningu. - Podał Karimowi rękę i razem z Carmen udali się w stronę drzwi.
-Będziesz na treningu?
-Postaram się.
-Między nami, to nic mam nadzieje nie zmienia? - zapytał z niepewnością w głosie
-Nie Sergio nie zmienia, Karim nas nie zdradzi. - Pocałował ją namiętnie co blondynka szybko odwzajemniła.
-Pa.
Zamknęła drzwi i wróciła do napastnika.
-Karim proszę cię tylko bez wykładów. - westchnęła
-Maluszku ja ci nie chce robić wykładów, ale powiedz mi czy ty wiesz w co się mieszasz?-zapytał z słyszalną troską w głosie.
-Jak to co? To tylko seks i nic więcej.
-Carmen znam cię dobrze, nie poszłabyś na taki układ, ty się w nim zakochałaś, albo jesteś bardzo blisko tego.
-Cooo? Nie no proszę cię Karim! Nie zakochałam się to tylko układ i nic więcej. Czujemy się ze sobą bardzo dobrze. - powiedziała chociaż sama już nie wiedziała jak było naprawdę.
-Obiecaj mi jedno. Jak tylko przyznasz się sama przed sobą do tego to będę pierwszą osobą której to powiesz - zaśmiał się delikatnie
-Nie mam się do czego przyznawać. - odburknęła - ale okey jak tylko taka sytuacja będzie miała miejsce to dam ci znać. A teraz zmieńmy temat i opowiedz mi coś o tym kontrakcie z Nike skoro już tutaj tak wtargnąłeś-parsknęła głośno.

Kilka godzin później, dziewczyna pracowała w swoim biurze nad zdjęciami. Musiała dokończyć kolejne ujęcia z treningów chłopaków. Usłyszała, że na jej telefon przychodzi sms. Wzięła go do ręki i przeczytała delikatnie się uśmiechając.
-Pilar  przyleciała przed chwilą z dzisiejszego wieczoru nici. Tęsknię :* S.
Dziewczyna odłożyła swojego Iphona na stolik i podeszła do okna. Kiedyś jej znajomość z Ramosem miała charakter czysto fizyczny, lecz teraz zauważyła, że stawali się sobie coraz bliźsi również pod względem mentalnym. Jeszcze kilka tygodni wstecz nie było mowy o czymś takim jak chociażby tęsknię w smsie. To były tylko suche informację z adresem bądź godzina i datą spotkania. Niewątpliwie razem z Sergio zbliżali się do siebie, ale ku zaskoczeniu dziewczyny wcale jej to nie przeszkadzało. Nie myślała o tym, że może ranić kogokolwiek. Postanowiła w tym momencie robić tylko to co było jej wygodne i co jej pasowało. Z jednej strony to bardzo się cieszyła, że Karim się dowiedział miała dość tego udawania przed nimi że się z Ramosem nienawidzą. Musiała teraz jeszcze sobie jeszcze odpowiedzieć na pytanie co tak naprawdę czuje do Roberto. Chłopak coraz częściej ją zostawiała. Romans z piłkarzem jakoś jej to wynagradzał, ale co będzie jak jej związek z muzykiem się skończy. Byli przecież razem już dość długi kawałek czasu....

***********************************************************************************

Mam nadzieję, że wam się podoba :D
Przepraszam, za delikatny poślizg czasowy :)
Karim się już dowiedział... Jeżeli oczywiście coś wam się nie podoba to dajcie znać :)
Liczę na komentarze z waszej strony. Dziekuje za wszystkie miło słowa.
Trzymajcie się cieplutko :** Do następnego.

PROSZĘ WAS O WPISYWANIE SIĘ DO ZAKŁADKI INFORMOWANI. DLA WAS TO CHWILKA A MI BARDZO UŁATWI SPRAWĘ! :**


15 komentarzy:

  1. O nie ! ( dramatyczna muzyczka ) Karim się dowiedział. Nie ni spoko rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział,ja już się bałam że jakaś afera bedzie,ale na szczescie nie

    OdpowiedzUsuń
  3. Karim jest the best <3
    Nie mogę się doczekać następnego <333333333333333333333
    Zapraszam do siebie : http://es-todo-sobre-el-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo :-). Sytuacja kiedy ich kumpel ich nakryl byla bezcenna :)
    Czekam na wiecej, i ciesze sie ze zaczyna sie cos glebszego miedzy nimi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ubóstwiam Karima! Ja się cieszę, że się dowiedział. Świetny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam serdecznie na nowy rozdział na http://el-amor-jugadors.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj! Żeby on tylko nie wygadał! Niech oni w końcu zerwą z tamtymi i będą razem, bo jak to się mówi od nienawiści do miłości jeden krok, czy jakoś tak ;)
    Świetny rozdział ;)
    Zapraszam do mnie!
    Pozdrawiam,
    Ruda!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział.!:D
    Już nie mogę się doczekać kolejnego ;D
    Są tacy słodcy ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne . ;D
    Zapraszam do mnie http://therenothinglikeu.blogspot.com/
    P.S. Sorki za spam .

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział! Detektyw Karim potwierdził swoją hipotezę. Muszę przyznać, że sytuacja z nim była zabawna. Dobrze, że nikomu nie powie, a Carmen i Sergio będą mogli kontynuować swój romans. Ciekawe, kto następny się dowie. Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  11. w każdym rozdziale zaskakujesz mnie coraz bardziej! domyślałam się,że Karim sie domyśla,ale że już teraz? :D
    widać,ze miedzy Sergio a Carmen zrodziło się coś więcej niż tylko relacja polegająca na seksie. Czują do siebie pewną więź, ktora mam nadzieję nie tak szybko zamieni sie w miłość.Czekam na następny.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Benzyna, misiu, jaki ty wolno jarzący czasami jesteś! Długo mu zajęło zakumanie o co biega, naprawdę. A Carmen niech tu makaronu na uszy nie nawija, wszyscy wiemy, że coś do Sergia czuje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oraz zapraszam na nówkę na http://bluecuracaao.blogspot.com Dużo się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie, że coś czuje i to wielkie coś a Benzema mistrzem inteligencji to nie jest :P
    Zaraz skoczę dopisać się do Informatora.
    Jeśli chcesz wiedzieć co się dzieje u mnie, to dodałam ósemkę na Pigmalionie :)
    http://pigmaalion.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. http://morze-miloscii.blogspot.com i http://siostrzyczkii.blogspot.com - nowości na Morzu Miłości i Siostrzyczkach, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń